runmageddon-65

Runmageddończycy 65 +


 

Gdy ktoś słyszy „Runmageddon” włos jeży mu się na głowie. Myśli sobie: „Ja? Tam? – niemożliwe. Nie dam rady. To przecież ekstremalny bieg, który pokonują tylko najsilniejsi” Tak to prawda. Najsilniejsi, ale siły tej nie liczy się wielkością mięśni, czy szybkością biegania. O niej świadczy charakter i gotowość do podejmowania nowych wyzwań, chęć  bycia aktywnym i sprawnym, a także po prostu szczęśliwym.

Taką gotowość można znaleźć w sobie, w każdym wieku, co potwierdzają startujący w Runmageddonie Seniorzy.  98 % szczęścia daje pozytywne nastawienie, w to wierzę i tego się trzymam. Ta myśl towarzyszy mi w ciągu życia. – mówi 66-letnia Ela z Piły, która Runmageddon pokonała już dwukrotnie. – Do startu w tym biegu z przeszkodami zachęciła mnie moja córka. Zgodziłam się. Chciałam spróbować, w końcu tylko raz się żyje. Za pierwszym razem pokonałam dystans 6 kilometrów z 30 przeszkodami, a za drugim -12 km z 50 utrudnieniami. Biegałyśmy po błocie, w wodzie, z pięciokilowym łańcuchem na szyi. Pokonywałyśmy przeszkody. Przeciskałam się przez ściśle ułożone opony i wisiałam na różnych linach. To była przygoda, która dodała mi poweru. Po pierwszy starciu wdziałam, że będzie drugie, a teraz wiem, że chce spróbować po raz trzeci. To wciąga i choć wiem, że  nie jesteśmy wieczni, to jestem przekonana, że możemy korzystać i cieszyć się z tego, co mamy. A ja, dzięki aktywności fizycznej i różnym zwariowanym niekiedy działaniom,  czuję się młoda, sprawna, i tego życzę każdemu – opowiada Ela. 

Na szczęście, aktywnym można być w każdym wieku, często słyszy się, gdy ktoś mówi, że jego Babcia chodzi na basen, tai – chi czy jogę. Pan Wacław z Podkarpacia, który w tym roku skończy 70 lat. Na co dzień tańczy Salsę, pływa na żaglówce, jeździ na nartach. Marzy o tym, by w roku 2020 zakończyć kurs skoczka spadochronowego, a także zdobyć Koronę Runmageddonu – trofeum  dla najbardziej wytrwałych osób, które w ciągu jednego sezonu pokonają biegi w czterech częściach Polski. – Nie uprawiam sportów wyczynowo, traktuję to jako rozrywkę. Podobnie było z Runmageddonem, chciałem spróbować. Był to taki dla mnie sprawdzian wydolności, który zdałem z powodzeniem – opowiada Wacław.  Runmageddon całkowicie zaskoczył mnie atmosferą. Ludzie na trasie bardzo sobie pomagali. Początkowo miałem trochę obaw. Jednak towarzystwo mojej córki i znajomej, a także te pomocne dłonie na trasie dodały mi otuchy i sprawiły, że pokonałem ten ekstremalny bieg. Razem na trasie było po prostu raźniej. – stwierdza Wacław. Poza Elą i Wacławem, w Runmageddonie biega kilkanaście osób w wieku 65+. 66 letni Bogdan z Gdyni pokonał już pięciokrotnie formułę Rekrut – 6 kilometrów z ponad 30 przeszkodami.

Mówi o sobie, że jest zwykłym zjadaczem chleba, któremu nie raz zdarzyły się zabawne przygody na trasie. Podkreśla, że ta impreza po prostu go oczarowuje, a moment, kiedy na trasie wyprzedza 20-latków motywuje do dalszego działania. Jak mówi Aleksandra 82 – letnia najstarsza Runmageddonka z Chorzowa, „Wiek jest tylko w naszych głowach”, potwierdza ona, że ruch i sportowa aktywność wzmacniają kondycję fizyczną i psychiczną. Regulują ciśnienie krwi, poprawiają oddech i dodają energii, a do tego jeszcze pomagają poznać wspaniałych ludzi.

Kliknij na wybraną ikonę poniżej aby udostępnić ten artykuł.

Redaktor Senior24h.pl Redaktor Senior24h.pl

Zmień czcionkę
instagram