Dookoła przekonują nas do tego, że płatności bezgotówkowe są najlepsze i chyba większość z nas przyzwyczaiła się już do korzystania z płatności kartą debetową czy kredytową. Jednak okazuje się, że nadal warto płacić gotówką. Gotówka jest powszechnie akceptowana. Nie ma takiego miejsca, w którym powiedzieliby nam, że „gotówki nie przyjmujemy”. Ani takiego miejsca, gdzie powiedzieliby „płatność gotówką tylko od 20 zł”.
Głównym argumentem korzystania z banknotów i monet jest fakt namacalności pieniądza. I to, że “widzimy”, jak pieniądze ubywają nam z portfela. Przy kasie musimy sięgnąć po banknot i monety i od razu kontrolujemy zawartość portfela. Gdy wydamy dużo, zapala nam się czerwona lampka i zastanawiamy się czy naprawdę to wszystko jest nam w tym momencie niezbędne… Z gotówką istnieje mniejsze ryzyko, że dokonamy impulsywnych zakupów. Teoretycznie powinna ona nas skłonić do przemyślenia, czy poniesiony wydatek jest racjonalny, wynika z faktycznych potrzeb, czy stanowi tylko zachciankę.
Chociaż wydaje się, że w XXI wieku nigdzie nie ma już problemu z płatnością kartą, to w naszym kraju wciąż nie brakuje sklepów, które nie są wyposażone w terminale płatnicze. Jeśli trafisz do takiego miejsca i będziesz musiał dokonać pilnego zakupu, to bez gotówki niczego nie wskórasz – zostanie Ci tylko szukanie bankomatu. A na to nie zawsze jest czas i ochota lub po prostu żaden z nich nie jest dostępny.
Chociaż technologia w Polsce dosyć szybko się rozwijają, to nadal bywa zawodne. Nigdy nie możesz mieć 100% pewności, że akurat w momencie robienia zakupów nie dojdzie do awarii systemu informatycznego. Wówczas płatność kartą nie będzie wchodzić w grę. W samych sklepach czasami psują się też terminale. Dlatego idąc na zakupy naprawdę warto mieć przy sobie choćby skromną kwotę w gotówce.
Wszelkie karty zachęcają do “spontanicznego” kupowania i płacenia za przedmioty więcej niż są w rzeczywistości warte, a do tego często nie kontrolujemy co kupujemy, ponieważ wiele sklepów kreowane jest w taki sposób, aby produkty wręcz same “wskakiwały” do koszyków klientów.
Wg badania Dun & Bradstreet, klienci wydają od 12% do 18% więcej przy korzystaniu z kart kredytowych niż przy korzystaniu z gotówki.
Mało kto wie, że płacąc gotówką można wynegocjować dodatkowy rabat. Sprzedawcy od każdej transakcji dokonanej kartą płatniczą odprowadzają do banku i do organizacji płatniczej prowizję – kilka procent wartości transakcji. Jeżeli płacimy gotówką, to sprzedawca nie ponosi tego dodatkowego kosztu i może podzielić się oszczędnościami. Warto negocjować rabaty przy płaceniu gotówką.
Większość przedsiębiorców woli nadal gotówkę, bo ich dostawcy też preferują płatności gotówkowe. Mimo spadku kosztów obsługi kart po stronie przedsiębiorców, przy małej skali biznesu karta może być sporym obciążeniem. A obracanie gotówką po prostu opłaca się bardziej niż pieniądzem wirtualnym, bo sto razy szybciej i skuteczniej zarządza się gotówką w tak niepewnej sytuacji, jaka jest obecnie na rynku.
Co ciekawe płacenie kartą za zakupy szkodzi zdrowiu – tak można podsumować wniosek z badań naukowców. Ich zdaniem, korzystanie z plastikowych pieniędzy sprzyja wyborom niekorzystnym dla zdrowia. Wyniki tych badań opisuje niemiecki Business Insider. Nasi zachodni sąsiedzi bowiem to kraj miłośników gotówki – trzech na czterech Niemców chętniej płaci monetami i banknotami niż plastikowymi pieniędzmi. Badanie wykazało, że wśród ludzi płacących za zakupy kartą, o wiele częściej w koszyku lądują niezdrowe produkty, niż w przypadku korzystających przy kasie z gotówki.
Z doniesień prasowych możemy się dowiedzieć, że Adam Glapiński, szef banku centralnego chce wpisać do ustawy obowiązek zagwarantowania klientom zawsze i wszędzie płatności gotówkowych. To oznacza, że Państwo polskie nadal chce pozwolić na płatności gotówkowe. Prezes Narodowego Banku Polskiego twierdzi, że gotówka, zwłaszcza w czasach pandemii koronawirusa, zapewnia bezpieczeństwo gospodarcze. Według prezesa banku centralnego eliminacja gotówki generuje ryzyko dla suwerenności państwa oraz dla wolności obywateli.
Warto też wiedzieć, że płacąc kartą debetową, wydajesz tylko te pieniądze, które faktycznie posiadasz na koncie. Mając kartę kredytową, niejako zaciągasz w banku kredyt, który oczywiście będziesz musiał potem spłacić.
Marta i Magdalena Wróbel