Jabłka kryją w sobie mnóstwo zalet. Udowodniono już, że codzienne ich jedzenie redukuje obumieranie naczyń krwionośnych, jak w przypadku przyjmowania statyny. W 2017 stwierdzono także, że jedzenie jabłek i gruszek obniża ryzyko udaru o ponad 50%.
Jednak, do tej pory nie zwracano większej uwagi na to, że bioaktywne związki zawarte w jabłkach (jak np. błonnik czy polifenole, rodzaj przeciwutleniaczy) nie są wchłaniane w trakcie trawienia, natomiast pobudzają układ odpornościowy i pomagają utrzymać odpowiednią wagę.
Wzięto pod lupę 7 rodzajów jabłek: Granny Smith, Braeburn, Fuji, Gala, Golden Delicious, McIntosh i Red Delicious. Zawarte w nich bioaktywne związki pobudzały dobre bakterie w jelitach myszy, które poddano badaniom. Najlepsze z pośród wyżej wymienionych rodzajów okazały się jabłka Granny Smith. Są bogate w przeciwutleniacze i błonnik i zawierają mniej węglowodanów. Nawet w starciu z kwasem żołądkowym i enzymami pozostają nietknięte, gdy docierają do kolonii w jelitach, które pomagają im fermentować i produkować kwas masłowy, który odżywia potrzebne nam bakterie.
Wyniki tych badań mogą pomóc konsumentom wybrać jabłka, jako środek w walce z otyłością – twierdzi Noratto.
Grupa badawcza pod okiem Giulany Noratto z The School of Food Science w Waszyngtonie, opublikowała wyniki swojej pracy w dzienniku „Food Chemistry”.