Fakt, że niektóre koty są traktowane przez swoich właścicieli jak bóstwo, nie dziwi dzisiaj nikogo. Jednakże rzeczywisty kult tego zwierzęcia jako istoty uosabiającej boga miał miejsce tysiące lat temu w Egipcie. Wszystko zaczęło się od Bastet – bogini miłości, której kult zaczął się szerzyć nad Nilem ok 1100 roku p.n.e. Wizerunek kobiety z głową kota jest jednym z obrazów najbardziej charakterystycznych dla starożytnego Egiptu.

Jak uważają badacze początkowo czcią otaczano Lwa – jednakże po jakimś czasie sympatia do króla zwierząt udzieliła się także jego mniejszym i bardziej pospolitym kuzynom. Kot, jako majestatyczne a także, co tu dużo mówić, humorzaste zwierzę, idealnie nadawał się jako personifikacja bóstwa, które również cechowało się chimerycznością i dwulicowością.

W „tym, który miauczy” – czyli „miu”, jak nazywano w Egipcie kota, dostrzegano więc boską cząstkę i traktowano z wielką nabożnością. Surowo karano każdego, kto dopuściłby się zbrodni na jakimkolwiek kocie, nawet jeśli ta miałaby być niezamierzona. Kult kota był bezpośrednio związany z kultem faraona, tak więc występek przeciwko kotu był równoznaczny ze zbrodnią przeciwko zwierzchnikowi całego państwa. Efekt takiego działania mógł być tylko jeden – kara śmierci.

Gdy zaś kot umierał z powodów naturalnych rodzina, która nim się opiekowała, pogrążała się w żałobie, dowodem czego miały być zgolone brwi domowników. Ponadto truchło kota poddawano procesowi mumifikacji, a później z odpowiednimi honorami składano do grobu. Stąd dzisiaj ogromna liczba odkopanych kocich mumii, które jednak wciąż stanowią wielki rarytas dla archeologów i muzealników.

W przypadku żadnej innej kultury nie zachowało się tak wiele wizerunków kotów jak w przypadku Egiptu rządzonego przez faraonów – chodzi zarówno o rzeźby jak i malowidła. Kult boskiego kota najprawdopodobniej trwał do czasów Kleopatry, później natomiast po podbojach rzymskich zaczął zanikać.

Pomimo że dziś nikt im już oficjalnie nie przypisuje nadprzyrodzonych, boskich cech, koty nadal cieszą się w Egipcie sympatią. Zaś w Europie, patrząc na niektórych właścicieli tych zwierząt, kult Bastet jest wciąż żywy.

Tomasz Jacek Lis

Kliknij na wybraną ikonę poniżej aby udostępnić ten artykuł.

Redaktor Senior24h.pl Redaktor Senior24h.pl

Zmień czcionkę
instagram